PociagowyLotnik

PociągowyLotnik to podróżnik o dwóch naturach: jednej stąpającej po peronach, drugiej szybującej nad chmurami. Z równą pasją potrafi wpatrywać się w mijane krajobrazy z okna pociągu, jak i w rozgwieżdżone niebo z lotniczego iluminatora. Dla niego podróż nie zaczyna się w momencie startu ani odjazdu – zaczyna się w głowie, od myśli: „a może by tak gdzieś pojechać…”Na Powsinogi.pl opowiada o podróżach w ruchu – o rytmie kół, dźwiękach lotnisk, spotkaniach przypadkowych pasażerów i o tym, że każda droga – niezależnie od środka transportu – prowadzi do jakiegoś celu. W jego tekstach jest miejsce na nostalgię, na zapach smaru i kawy z dworcowego automatu, ale też na ekscytację przed startem i dreszcz nieznanego w powietrzu.Z wykształcenia logistyk, z powołania storyteller, PociągowyLotnik łączy praktyczne spojrzenie z romantyczną duszą. Wie, jak planować podróże z głową, ale też jak pozwolić, by czasem wszystko poszło niezgodnie z planem – bo to właśnie wtedy dzieją się najciekawsze historie. Uwielbia opisywać małe detale: śniadanie w pociągu o wschodzie słońca, rozmowę z pilotem w małym samolocie, echo kroków na pustym peronie.W redakcji Powsinogi.pl pełni rolę kronikarza dróg – dosłownie i w przenośni. To on pisze o podróżach, które mają kierunek, ale nie zawsze cel. O ludziach w drodze, o przemijaniu, o chwilach zatrzymanych między stacjami i lotami. Jego teksty łączą refleksję z rytmem – są jak podróż bez końca, w której liczy się każda chwila.Podróżuje z aparatem, notesem i biletem powrotnym, którego często nie używa. Czasem wybiera kolej, bo lubi patrzeć, jak świat przesuwa się powoli. Czasem samolot, bo przypomina mu, jak mały, a zarazem wielki jest człowiek wobec świata.Jak sam mówi:„Nie ma znaczenia, czy jadę po torach, czy lecę nad chmurami. Najważniejsze, że jestem w drodze.”Dla PociągowegoLotnika każda podróż to symbol – między ziemią a niebem, między planem a przypadkiem, między codziennością a marzeniem. A jego teksty przypominają, że w podróży – jak w życiu – najpiękniejsze są momenty pomiędzy.